ŚWIĘTUJEMY IMIENINY MATKI

IMIENINY MATKI ZAŁOŻYCIELKI – ze wspomnień sióstr

Na św. Kazimierza, 4 marca, tak jak na urodziny, przeddzień wieczorem przychodziły i przyjeżdżały spoza Warszawy siostry, która tylko mogła odejść od obowiązków, a każda śpieszyła z jakimś darem przez nią wykonanym. Wszystko to było na dużym stole w dawnej pracowni ładnie ułożone. Matka wchodziła, siostry śpiewały życzenia ułożone przez s. Wiktorię Bursiak. Pan Furmanik układał melodię. Po śpiewie, złożeniu życzeń, Matka dziękowała i przemawiała do sióstr.  A potem oglądała prezenty: ornaty, stuły do ornatów, alby, szlaki, serwetki itd. S. Monika, ekonomka, przygotowywała owoce, słodycze do poczęstowania sióstr. Wesoła rekreacja; Matka zadowolona, siostry uszczęśliwione wracały do domu.  
4 III 1915 r. kaplica była w budowie, nabożeństwo odprawiało się w Sali nad kuchnią. Na Mszę św. przybyła s. Władysława, Przełożona „Królikarni”, z dziećmi przebywającymi w Zakładzie „Królikarni”. Kalekie, ułomne. I one to grały i śpiewały na tej Mszy uroczystej. Potem składanie życzeń: wiersze, laurki, itd.
Następnie przychodził Ks. Toporski ze swego „Zakładu św. Antoniego” z chłopcami sierotami też z cennymi darami. Były to różne prace sierot, jak podstawy do kwiatów, przepiękny stolik jasny, obecnie (u Matki) w „Przytulisku” na I piętrze w dawnym salonie, fotel z klęcznikiem dla rekolekcjonisty dla wygłaszania konferencji podczas rekolekcji. Drugi stał rozkładany do uroczystych nabożeństw przy odprawianiu przez Ks. Biskupów, czy ceremonii sióstr. To wszystko dary wykonane w Zakładzie św. Antoniego przez sieroty, a ofiarowane naszej Matce Założycielce w dniu Imienin. Jako swojej opiekunce.
Od roku 1916 r. w dzień Imienin Matki przychodził Ks. Wyrębowski; o godzinie 7.00 odprawiał Mszę św. na górze w Oratorium przed św. Józefem w intencji Matki, udzielał Komunii podczas Mszy. Siostry śpiewały Matki ulubione pieśni: „Kto się w opiekę”, „Szczęśliwy kto sobie Patrona Józefa” i „Pod Twoją obronę” do Matki Bożej. O godzinie 8.00 przychodzili księża: Ks. Łyszkowski, Ks. Fajęcki itd. ze Mszą św. A z życzeniami to przychodzili do późnego wieczora Biskupi, Prałaci, Nuncjusz. Między nimi był także Achilles Ratti, późniejszy Ojciec Święty (Ks. Nuncjusz Ratti późniejszy Ojciec Święty Pius XI); adwokaci, inżynierowie, lekarze. Przez cały dzień Matka przyjmowała. Salon był przybrany kwiatami wręczonymi w dniu imienin. Na stole były nakrycia i poczęstunki dla gości: owoce, pomarańcze, tort, ciastka, kawa, herbata z samowara, który przez cały dzień szumiał. S. Marianna Domino ubrana świątecznie pilnowała żeby samowar nie wygasł do gorącej herbaty i usługiwała gościom. Matce towarzyszyła S. Magdalena Łazowska, późniejsza Matka Generalna i S. Monika Andruszkiewicz.
Wieczorem nasza Kochana Mateczka była mocno zmęczona. Ale ten dzień był przyjemny i uroczysty dla wszystkich sióstr. Zakończę opisywanie imienin Matki tym życzeniem, które p. hrabia Grabowski przysłał z pomarańczami - wizytówkę „Hr. Feliks Grabowski”: „Po gronku najbliższych, niechaj wolno będzie i wiernemu słudze upaść do nóg Najczcigodniejszej Mateczki, życzenia z głębi serca składać będzie jutro u stóp ołtarza, a dzisiaj poważa się tylko przesłać kilka kulek (pomarańcze), bo podobno goście jutrzejsi grać zamierzają w bilard. Ale żart na stronę. Niech Bóg Najwyższy łaską swą obdarza coraz obficiej, a sił i zdrowia dodawać raczy dla większej swej chwały. 3 III 1924 r. Oddany w Chrystusie P. F.G.”. Tak były napisane życzenia dla Matki od P. hr. Grabowskiego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz