Myśli Matki Kazimiery Gruszczyńskiej - maj

  1. [...] Jak najmniejsza z łask jest cenniejsza ponad wszystkie skarby świata, tak też i rachunku z tych darów [Bożych] winni jesteśmy.
  2. Czuwaj, módl się gorąco, śledź każdy promyk światła Bożego, wsłuchuj się w głos Boży.
  3. Życzę Ci, aby nasz Wódz Niebieski znalazł Cię zawsze na polu walki i jako zwyciężczynię wprowadził do przybytków swoich.
  4. Największym darem jest powołanie, a procentowanie tego zależy od naszej wierności, ustawicznej pracy, a nade wszystko od ukochania świętego zadania swego.
  5. Wiemy z doświadczenia, że o ile usilnie czegoś pragniemy, wtedy i ciężaru nie odczuwamy, aby tylko dojść do celu.
  6. Niech każdy dzień nie osłabia, ale wzmacnia ducha gorliwości.
  7. Wiek niech nie będzie murem obronnym, ale przeciwnie, głosem wołającym: śpiesz się, korzystaj z każdej chwili.
  8. Życzę Ci z całego serca, aby dzień każdy pomnażał depozyt zasług przed Bogiem.
  9. Chciałabym tylko, aby [siostra] sobie wypracowała ten stopień świętości, do jakiego ją Bóg powołał i o to wszystkie modlić się będziemy.
  10. Widzisz, jaki Bóg [jest] dobry, jak prawie wyciąga ręce swe, aby Cię uchwycić, a Ty uciekasz i nie bardzo wsłuchujesz się w głos Boży. Znasz Jego świętą wolę na każdą chwilę, a Ty idziesz w inną stronę.
  11. Moja Droga, ile Ty sobie robisz zamętu i to ilorakiego przez gadulstwo, słuchanie nowinek, prowadzenie pogawędek, a jednak jesteś  w tym stale niepoprawna.
  12. [...] Czuwaj, módl się, pracuje nad sobą, a jak tylko choć jedną wadę zwyciężysz, to się zaraz i cnoty wynajdą. Przecież warto pracować.
  13. Wszystko minie, zostanie nasz zarobek na wieczność, taki, jaki sobie złożymy.
  14. Czuwaj, czuwaj nad sobą.
  15. Obiecałaś, że na ten miesiąc pocieszysz mnie. Oczekuję tego, a jeszcze więcej Serce Jezusa, któremu Cię polecam.
  16. Sama to widzisz, że mało pracujesz nad sobą i że to samo w kółko; przeważnie tak, ale choć troszkę to jest poprawy, choćby w tym, że masz co miesiąc ten obrachunek i piszesz: w tym miesiącu więcej czuwałam w ćwiczeniach. Medytację południową rzadziej opuszczasz, więc już jest jakby początek.
  17. Bóg doda łaski, gdy o nią prosić i z nią współpracować będziesz.
  18. Moja Droga, gdybyś tak choć trochę opanowała twą niecierpliwość, ile by Ci to dało spokoju, dopomogło do ducha modlitwy i całość zharmonizowało.
  19. W twej popędliwości nie ma złego gruntu, bo Ty masz dużo serca, miłości bliźniego, więc i błąd lżejszy, ale ile byś miała pociechy, hamując swą naturę.
  20. Trzeba się modlić i gorąco pragnąć, a pomoc Boża (będzie) z nami.
  21. [...] Zakon to raj na ziemi.
  22. Jak w zwierciadle widzisz siebie (choć dokładnie nikt swej nędzy nie jest w stanie poznać, jedynie o ile przy łasce Bożej może), ale moja Droga, jak to sama uznajesz, a ja Cię znam, zawsze takie same błędy.
  23. Gdybyśmy w zwierciadle widziały szpetne rany ciała, pewno przemyśliwałybyśmy nad tymi radziły się drugich, jak to leczyć, aby tej szpetności zapobiec, a pewną pociechą byłby widok gojącej się rany, a tym samym znikającej szpetoty.
  24. O, jakąż by to było pociechą tak dla Ciebie, jak i dla Pana Jezusa, widzieć upiększającą się duszę przez panowanie nad sobą, zwyciężanie swych skłonności.
  25. Prawda, że mamy chwastu [złych skłonności] całe łany, zagłuszają one dobre ziarnko, nie dadzą wzrosnąć; zaledwie to dobre postanowienie zakiełkuje, już znika pod przemocą złych skłonności.
  26. [...] Siejemy, siejemy, a plonu nie widać. A dlaczego? Brak czuwania, brak modlitwy, brak wydania sobie walki i to nie chwilowej, ale stałej.
  27. Nie rzucaj się na wszystko, mówiąc: poprawię się, muszę być lepszą. Bardzo to dobre. Ale weź sobie poważnie jeden punkt do opracowania i to nie na dziś, ale z dnia na dzień ponawiaj to samo, choćby długo to trwać miało, póki nie dojdziesz do pokonania tej wady.
  28. Pracując nad jednym punktem zarobisz wiele. Da ci to moc opanowania się w innych wadach.
  29. O, gdybyś Ty chciała mówić mniej, zapomnieć o sobie, a modlić się więcej, to znaczy prowadzić życie wewnętrzne; choć to przy najliczniejszych zajęciach dałoby Ci orientację w danych trudnościach i pokój duszy przyniosło. Brak tego prowadzi łańcuch upadków i wykoleja z drogi obranej do celu.
  30. Dobrze, bardzo dobrze, że wypowiadasz swą nędzę, uskarżasz się na nią, to także wielka łaska Boża. Dziękuj za nią, ale weź się do czuwania, do pracy nad sobą.
  31. Życie ubiega, wieczność przed nami, każdy dzień uważaj jako ostatni zarobek na wieczność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz