Kazanie z 4.03.2003 r.

Homilia o. Tadeusza Sitko, redemptorysty, wygłoszona podczas Eucharystii, którą celebrował 4 marca 2003 r. w kaplicy Domu Głównego, Warszawa, Wilcza 7.

Na wejście: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Pan z wami.
            Obecna Msza św. odprawiona będzie o beatyfikację Matki Kazimiery Gruszczyńskiej. Dziś święto św. Kazimierza Królewicza, wielkiego świętego. W krótkim życiu, bo w wieku 26 lat doszedł do pełnej doskonałości i Bóg zabrał go do siebie, bo już dojrzał do tego, aby mieć udział w Jego szczęściu. Przez jego pośrednictwo modlimy się dziś o to, co jest intencją Mszy św. – o beatyfikację Matki Kazimiery Gruszczyńskiej, jak i o łaski potrzebne dla nas, dla naszej Ojczyzny, której jest szczególniejszym Patronem. Również i dla młodzieży, gdyż jest On również patronem młodzieży.
            Dziś święto św. Kazimierza.
Wspomniałem na początku, że choć w młodym wieku odszedł do Pana, zyskał wysoki stopień świętości, zyskał tę mądrość, o której czytaliśmy w pierwszym czytaniu wziętym z Księgi Syracydesa. Był gotowy tą gotowością, o której mówi nam dzisiejsza święta Ewangelia. Gotowy na spotkanie z Panem i otrzymanie od Niego nagrody.
            Imię Kazimierza nosi wielu biskupów, kapłanów, wiele sióstr zakonnych, wiele osób świeckich. Imię bardzo powszechne. I to imię ma Wasza Założycielka Matka Kazimiera Gruszczyńska. Obchodzimy jej imieniny.
            Imię jest ważną rzeczą dla człowieka. Oznacza niekiedy treść życia, oznacza powołanie, a równocześnie daje jakąś opiekę Patrona, który na chrzcie św. jest dany, którego imię nosimy. Tak było w Starym Testamencie. Często Pismo św. mówi o imionach pewnych, wybranych ludzi, które to imiona mają duże znaczenie i wiążą się z posłannictwem tych ludzi. Tak jest i w Nowym testamencie. Tak jest odnośnie imienia Jezusa. Wcześniej było to imię przewidziane.
            Imię Maryi, imię Józefa, imię Jana Chrzciciela, Zachariasza, Elżbiety. Tak wspominana jest wartość imienia, gdy Jezus zmienił imię Szymona na Piotra i Szawła na Pawła. Ta zmiana imienia nie była przypadkowa. Ona nadała jakby nowy kierunek życia tym, co byli od Boga posłani.
I tak w przypadku Waszej Założycielki Matki Kazimiery. 19 marca 1849 r. odbył się jej chrzest w kościele parafialnym w Kozienicach. Otrzymała wtedy trzy imiona: Sylwestra,
a to dlatego, że urodziła się 31 grudnia, czyli w Sylwestra – stąd nadano Jej to imię. Otrzymała drugie imię Józefa ze względu na matkę, która miała takie właśnie imię.
I otrzymała też trzecie imię Kazimiera, a to dlatego, że babcia nosiła to imię. Z tych trzech imion, sama rodzina, a potem Ona sama używała tego ostatniego, czyli imienia Kazimiery.
Św. Kazimierz, który był Jej Patronem, a którego dziś wspominamy w liturgii, był synem króla Kazimierza Jagiellończyka. Ur. się w roku 1458, zmarł w 1484 r. Żył więc, jak wspomniałem na początku Mszy św., ledwie 26 lat. Doszedł jednak do wielkiej świętości. Jest czczony w Polsce, jest czczony na Litwie w Wilnie, a również w niektórych miastach Polski
i diecezjach. Tak w diecezji drohiczyńskiej, tak w diecezji białostockiej, tak w diecezji łomżyńskiej, a również tak w diecezji radomskiej. W Wilnie uroczystość św. Kazimierza jest corocznie popierana Kaziukami, czyli jarmarkami. Tak jak w Gdańsku są odbywane jarmarki dominikańskie, tak w Wilnie mamy jarmarki Kaziukowe. I pewne tradycje przechodzą również do Polski, zwłaszcza do Białegostoku i do… Te jednak zewnętrzne i te handle, te jarmarki podkreślają wielkość św. Kazimierza.
Św. Kazimierz odznaczał się wielkimi zaletami i cnotami. Wymienimy tylko niektóre z nich. Najpierw odznaczał się nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu. Często uczestniczył we Mszy św., przyjmował Komunię św., co nie było powszechnym zwyczajem wówczas. Ikonografia przedstawia go dość często w stroju książęcym, gdy w nocy klęczy przed drzwiami Katedry. Odbywał On częste adoracje w katedrze, nie tylko za dnia, ale
i w nocy, żeby oddawać cześć Jezusowi eucharystycznemu.
I zauważmy, że właśnie to nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu przejęła od swego Patrona Matka Kazimiera. Potwierdzeniem tego – można nazwać argumentu – były częste Jej modlitwy przed Najświętszym Sakramentem. Gdziekolwiek znajdowała się – modliła się, ale modliła się często właśnie w kaplicy przed Najświętszym Sakramentem. Jej pobożność eucharystyczna potwierdzała się w gorliwym uczestniczeniu we Mszy św. i bardzo pobożnym przyjmowaniu Komunii św. Jej troską, i to mocna, była troska o budowę
i o wystrój kaplic, choćby tej w Kozienicach i tej, w której obecnie się znajdujemy.
Inna cnota św. Kazimierza i wielka zaleta – to Jego nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny. Gdy po 118 latach otwarto Jego grób, znaleziono ciało niezniszczone, mimo, że trumna znajdowała się w wilgotnym pomieszczeniu. I cóż zauważono? – Przy głowie
św. Kazimierza znaleziono pergamin z ulubionym hymnem św. Kazimierza: „Każdego dnia czcij Maryję”. Pochowany został i Jego relikwie dotąd znajdują się w kaplicy Matki Najświętszej.
To Jego nabożeństwo do Matki Najświętszej zaznaczyło się w Jego pielgrzymkach do Częstochowy, gdy był w Polsce i przed Obraz Matki Bożej Wileńskiej, Matki Bożej Miłosierdzia.
            Podobnie i Matka Kazimiera tak jak odznaczała się nabożeństwem do Najświętszego sakramentu, tak i również za przykładem swego Patrona dawała tysiączne przykłady swej miłości do Matki Najświętszej, a również do Jej Oblubieńca, św. Józefa. Bo kto czci Maryję nie może zapomnieć o św. Józefie. I właśnie wasza Założycielka tak czyniła. Potwierdzeniem tego jest Jej nabożeństwo do Matki Najświętszej, jest Jej troska o kaplicę i sprowadzenie Obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W 1915 r. dokonano konsekracji nowej kaplicy. Jej radością było, że właśnie w tej kaplicy Maryja będzie czczona pod wezwaniem Nieustającej Pomocy – Główna Patronka waszego Zgromadzenia. Gdy przyjmowała nowe imię przy ślubach zakonnych, jakie składała w Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek od Cierpiących przyjęła nie inne imię jak Maria od św. Józefa. To także potwierdza Jej część dla Matki Najświętszej.
            Gdy dalej patrzymy na św. Kazimierza musimy dojrzeć w Nim zaletę – ogromne umiłowanie Ojczyzny. Miał właściwie dwie ojczyzny, Polskę i Litwę. Księstwo i Królestwo. To była dla niego jedna Ojczyzna. Gdy w latach 1481-1483 jego ojciec Kazimierz Jagiellończyk był w kłopotliwej sytuacji na Litwie – cała władzę w Królestwie przekazał swemu młodemu synowi Kazimierzowi. I przez te dwa lata św. Kazimierz odznaczył się umiłowaniem ludu, troską o biednych, troską o chorych, dużą mądrością, o której dzisiaj była mowa w pierwszym czytaniu. Odznaczał się mądrością. Toteż, gdy na pewnym etapie starano się go uczynić królem – te kombinacje polityczne zakończyły się jednak niczym. I bardzo dobrze. Wtedy Jan Długosz tak napisał, że św. Kazimierza nie dla tronu węgierskiego, ale powinno się go zachować dla ojczystej ziemi, którą ukochał. Przy jego zdolnościach. Troska o Ojczyznę, troska o podwładnych, a zwłaszcza o najbiedniejszych – to było cechą znamienną św. Kazimierza.
            I spójrzmy znowu na Matkę Kazimierę. Była Ona wielką patriotką. Jej miłość do Ojczyzny zaznaczyła się wielokrotnie. Przy poprzednich spotkaniach wyjaśniałem to różnymi wydarzeniami z Jej życia. Przypomnę dzisiaj choćby tylko to, że w Puławach została usunięta z Instytutu (szkoły) za manifestację patriotyczną. W czasie powstania styczniowego nosiła czarny strój na znak żałoby po tych, którzy zginęli lub byli wywożeni na Sybir.
W Zgromadzeniu Posłanniczek wychowywała młodzież w duchu nadzwyczaj patriotycznym, co podkreślają Jej życiorysy. Gdy tutaj pracowała, przy tejże kaplicy – wspomniałem przy poprzednich spotkaniach, że odbywała się wielka rewizja w 1910 r. w Przytulisku.
A spowodowana była przez władze okupacyjne, że tutaj dostrzegano działania patriotyczne
i odprawiano nabożeństwa w intencji Ojczyzny. Wreszcie odznaczała się Wasza Założycielka Matka Kazimiera ogromną radością, gdy Polska odzyskała niepodległość w 1918 r.
            I spójrzmy znów na św. Kazimierza, Patrona i Opiekuna Waszej Matki Założycielki. Odznaczał się ogromną czystością życia. I są dokumenty, które potwierdzają, że złożył on ślub czystości. Toteż, gdy próbowano ożenić go i proponowano małżeństwo z córka cesarza niemieckiego Fryderyka III – zrezygnował z tego. Twierdził, że całkowicie oddał się Panu Bogu właśnie przez ten ślub czystości.
            I znów Matka Kazimiera. Wiemy, że najpierw złożyła ślub czystości prywatny, gdy była jeszcze niepełnoletnia. Potem publicznie wobec swego własnego proboszcza odnowiła ten ślub czystości po dojściu do dojrzałości. Wreszcie w Zgromadzeniu zakonnym ten ślub czystości był jakby główną treścią jej życia świadczącą o Jej całkowitym poświęceniu się Panu Bogu.
            W każdym zgromadzeniu składa się właściwie trzy śluby, ale niektóry ze ślubów jest wyróżniany. I tak np. u Franciszkanów na pierwszym miejscu stawiane jest ubóstwo.
Św. Franciszek z Asyżu to był biedaczyna. I ten ślub ujmował jakby całokształt poświęcenia się Panu Bogu. U Jezuitów – wyróżniony ślub posłuszeństwa. Ich Założyciel – sam wojskowy – sam był poddany rozkazom wojskowym – był w armii, a potem zaprowadził zasady
w gromadzeniu posłuszeństwa Stolicy Apostolskiej dla przełożonych i podwładnych. I w tym posłuszeństwie zawarte są wszystkie inne śluby.
            W zgromadzeniach, zwłaszcza żeńskich i w waszym Zgromadzeniu, i tak jak to miało miejsce u Waszej Założycielki – ślub czystości był wysunięty na pierwsze miejsce. Gdy składa się ślub czystości cała miłość zawierza się Panu Bogu, skierowuje się do Pana Boga.
I w tym ślubie właściwie mieści się i ubóstwo, rezygnuje się z dóbr doczesnych, a Dobrem Najwyższym mieni się Pana Boga. Również zawiera się w tym ślubie i ślub posłuszeństwa względem woli Bożej, która to wola Boża jest uświęceniem. A więc ta czystość, która jaśniała w życiu św. Kazimierza była szczególnie umiłowana i wyróżniona i potwierdzana ciągle przez Matkę.
            I jeszcze jedno. Św. Kazimierz krótko żył, ale ostatnie lata jego życia były naznaczone cierpieniem i chorobą. Doświadczył upokorzenia powrotu z Węgier. Ale do różnych upokorzeń i doświadczeń doszła choroba, która dręczyła jego organizm przez wiele lat. Zapadł na gruźlicę. Gruźlica wtedy była nieuleczalna. Męczył się tą choroba. I właśnie ta choroba zniszczyła jego młody organizm. A tę chorobę, jak wiemy dokładnie, znosił bardzo cierpliwie. Na rozkaz, na polecenie swojego, ojca przebywał wtedy w Polsce, udał się na Litwę. Zdecydował się być posłuszny ojcu, mimo że był ciężko chory. Nie dojechał do Litwy. W Grodnie zakończył swoje życie. To też potwierdza jego ogromną cierpliwość, że do końca chciał być posłuszny swemu ojcu i jego zaleceniom. Ujawnił tę cierpliwość w całym swoim życiu. W chorobie i godzinie śmierci.
            I znów spójrzmy na Matkę Kazimierę. Wiemy, ze ona przed końcem życia, a nawet na wiele lat wcześniej – nosiła w swoim organizmie chorobę. Potem ta choroba rozwinęła się
i przyczyniła się do jej śmierci. Ale zanim zapadła na tę chorobę, przechodziła różne doświadczenia związane chociażby ze swoim powołaniem, pracą w pierwszym zgromadzeniu i w drugim zgromadzeniu. W waszym Zgromadzeniu, gdy trzeba było je kształtować, zabiegać o zatwierdzenie Stolicy Apostolskiej. Tak! Była wtedy ogromnie cierpliwa. I do końca starała się służyć Zgromadzeniu, mimo ciężkiej choroby. I nie tylko, że sama znosiła cierpliwie własne doświadczenie i choroby – sama poświęcała się posłudze cierpiącym, jak same wiecie, bo to jest celem waszego Zgromadzenia. I w każdym cierpiącym widziała Jezusa Chrystusa i to Ukrzyżowanego. A swoim cierpieniem starała się połączyć z cierpiącym i konającym Jezusem na krzyżu.
            Dziś wspominamy kilka zalet i cnót św. Kazimierza i te pewne zalety waszej Założycielki, której Patronem i Opiekunem był św. Kazimierz. Przy dzisiejszych Imieninach zwróćmy uwagę na nasze własne imiona. Imię bowiem ma duże znaczenie w naszym życiu. Nie wiem, jakie siostry mają imiona. Ja mam na imię Tadeusz. To jest patron od rzeczy niemożliwych, sytuacji niemożliwych i ludzi niemożliwych. Takiego Opiekuna dali mi rodzice za opiekuna w życiu. To jedna uwaga związana z imieninami waszej Założycielki Matki Kazimiery. Ale ważniejszą jest rzeczą, że gdy wspominamy Jej imię i Jej Patrona
i wymieniamy te wielkie wartości, jakie za przykładem św. Kazimierza odzwierciedliła
w swoim życiu – to czcigodne siostry – jakby w testamencie są zobowiązane przejąć te wszystkie wartości.
Przy dzisiejszych Imieninach Matki Kazimiery, niech zwrócą uwagę, by w swoim życiu uwzględnić to, co Ona za przykładem św. Kazimierza uwzględniła w swoim życiu. Nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu, nie tylko Msza św. Adoracja przed Najświętszym Sakramentem – to zawsze znamionowało wasze poprzedniczki. Byłem tego niejednokrotnie świadkiem: czy w Królikarni, czy tu, czy w innych domach. Gdy wstępowałem do kaplicy zawsze tam znajdowałem jedną, drugą, trzecią siostrę, wtedy gdy nie było żadnych nabożeństw. To nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu…
Drugie nabożeństwo do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, która jest Patronką waszego Zgromadzenia. To nabożeństwo pielęgnujcie, czcigodne siostry, za przykładem waszej Matki Założycielki, bo jest ono zasadnicze w waszym życiu zakonnym. A gdy czcicie Matkę Bożą tak jak wasza Założycielka, to nigdy nie zapominajcie o św. Józefie. Gdy czcicie Matkę Bożą niech przedmiotem waszego nabożeństwa będzie [też] św. Józef.
Ojczyzna. Św. Kazimierz odznaczał się umiłowaniem Ojczyzny. Wasza Założycielka także była wielką patriotką.
Ojczyzna dzisiaj, nasza Ojczyzna przeżywa dzisiaj bardzo duże trudności. Przez troskę o biednych, potrzebujących – oni są dzisiaj najbardziej poszkodowani. Przechodzą pewne kryzysy, gdy kryzys przeżywa Zdrowie – instytucje zdrowia w naszym kraju. Ta wasza praca niech będzie tym działaniem na rzecz ojczyzny i tych najbiedniejszych naszych rodaków. I ta modlitwa za Ojczyznę niech zawsze towarzyszy waszym modlitwom przy innych intencjach.
Czystość. Także starajcie się ją wysunąć na pierwsze miejsce. A tak, jak wasza Założycielka i jak św. Kazimierz niech ta czystość ślubowana i ponawiana przez ponowienia ślubów, niech ona będzie jakby streszczeniem pełnego oddania się Panu Bogu.
I wreszcie choroba, cierpienie. Za przykładem i św. Kazimierza i waszej Założycielki, gdy przechodzicie różne doświadczenia, a nie mało ich jest nawet w młodym wieku, tych doświadczeń jest sporo w starszym wieku, cierpliwość musi znamionować każdą z was.
A zwłaszcza przy pracy, której się oddajecie przy chorych, cierpiących. Tak, jak Matka Kazimiera widziała w każdym cierpiącym Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego, starajcie się w tej mistyce krzyża, o czym już w poprzednich spotkaniach wspominaliśmy, właśnie w cierpiących widzieć Jezusa Ukrzyżowanego, służyć Mu z jak największą cierpliwością.
Przy imieninach waszej Założycielki modlimy się o to, co jest intencją Mszy św., o Jej beatyfikację. Tak myślę, że dojdzie do tego. Gdy wyniesiona będzie na ołtarze wasza Założycielka, na pewno, między innymi patronami waszymi, będzie się o to starać, żebyście te wartości, które Ona za przykładem św. Patrona swojego uwzględniała w swoim życiu, żebyście te wartości, raz jeszcze je przypomnę: związane z nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu, z nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny, z miłością do Ojczyzny, ze ślubami zakonnymi, a zwłaszcza z czystością i służbą dla cierpiących, żebyście te wartości przy Jej pomocy, gdy będzie wyniesiona na ołtarze, tym większa będzie jej pomoc, żebyście zawsze uwzględniały w waszym życiu. Żebyście w Zgromadzeniu tymi wartościami wziętymi od Założycielki ubogacały swoją świętość, i pociągały młodych, młode dziewczęta do służby w waszym czcigodnym Zgromadzeniu. Amen
           
           


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz