List do bratowej

Droga choć nieznana Melciu. Wiele by dziś było materii do pisania, ale zaczynam i kończę tymi słowami: niech Was Trójca Święta błogosławi i ja, choć niegodna, ślę Wam krzyżyk błogosławieństwa swego. Wybaczcie, że w tej uroczystej chwili uczestniczyć nie będę, gdyż zdrowie nie pozwala spełnić tego obowiązku serca. Gorącą modlitwą łączę się z Wami, a niedługo poznamy się bliżej. Ufam Bogu, że będziecie szczęśliwi. Łącząc siostrzane uściśnienie, pozostaję z rodzinną miłością.
2 VI 1882